Nie wiedziałam, kto to jest Katarzyna Walter i dopiero co się dowiedziałam. Hmmm, 11. miejsce w 8. edycji TZG. Prestiżowo.
Najwyraźniej jednak to i parę ról w tasiemcach wystarczy, żeby poczuć się na tyle dobrze we własnym ciele, żeby założyć sukienkę uszytą ze starych pończoch oraz buty, które w 1994 kupiło się na wyprzedaży pod Halą Mirowską od tej miłej Rosjanki. Czy może Ukrainki.
wtorek, 2 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz