Biedaczka jest bowiem przekonana, że założenie taftowego czegoś, nie wiem, pielucha to chyba najbliższe rzeczywistości określenie, doskonale pasuje na tenże dywan, nawet jeśli to impra z okazji pięćdziesięciolecia jakiegoś tasiemca. A mogło być tak pięknie - Gawryluk ma piękne włosy, niezły sweter z niegłupimi dodatkami, ale przez tę cholerną połyskliwą pieluchę wiemy też, że ma nóżki jak Pinokio.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz