poniedziałek, 31 października 2011

Paw wieczorowy

Popołudniowa drzemka Alicji Węgorzewskiej przedłużyła się do tego stopnia, że śpiewaczka nie miała już czasu się przebrać przed galą.


Dlatego owiązała się tylko paskiem od szlafroka w cętki, żeby nie podwiewało jej podomki.

poniedziałek, 24 października 2011

Paw na zielono

Pani Wolszczak udało się co prawda odczepić od noszonego w zeszłym roku zestawu, ale nie mogę powiedzieć, że zmiana wyszła jej na dobre.


Po pierwsze, zieloniutka jak Kermit sukienka fatalnie układa się na biuście i pod nim, a poza tym jest za krótka.

Po drugie, białe rajstopki sprawdzają się tylko w stylizacji na Lolitę.

Po trzecie, nijakie pantofle - kopytka z plastikowego zamszu wyrzuca się, kiedy zamsz zaczyna się przecierać.

czwartek, 20 października 2011

Michał Paw

Pan Szpak to takie zjawisko na polskiej scenie celebryckiej, o którym nie wiadomo, co powiedzieć. No bo tak - niby brał udział w jakimś tam programie o śpiewie, ale nikt go nie słyszał, a jak słyszał, to zamawiającego kubełek w KFC. Niby jest to nasz polski Adam Lambert skrzyżowany z Antonym Hogartym, ale nic za tym nie idzie.

Nadęte usteczka, krzywo narysowane kreski i stanowczo za krótka sukienka to coś, o co aż nazbyt łatwo w weekend w dowolnym klubie w mieście. Może następnym razem Michał Szpak przebierze się za Wielkiego Ptaka z ul. Sezamkowej?


środa, 19 października 2011

Dwie panie G.

Miałam naszym zwyczajem zmienić pierwszą sylabę nazwiska pań na zdjęciu poniżej na Paw, ale wtedy byłoby Pawian, a to nieładnie; poza tym, nikt tu się za pawiana nie przebiera.


Tutaj diagnozuję raczej przedawkowanie trendu gothic lolita oraz zgubną wiarę w to, że czarny wyszczupla. No więc nie wyszczupla, szczególnie jak szwy piszczą, nawet w rozmiarze XL bandażowej sukienki.

Ale jeśli panie już trenują na Halloween, to fantastycznie wyszło. Nie trzeba mieć w domu żadnych cukierków dla dzieci, wszystkie uciekną spod drzwi z wrzaskiem.

wtorek, 18 października 2011

Państwo Pawiuccy

Tak naprawdę, to Kasię Skrzynecką można byłoby z tego zdjęcia usunąć, bo nie ma się do czego przyczepić. Ale pewnie wtedy nikt by nie wiedział, kim jest ten fatalnie ubrany koleś.


O ile Kasia w ciąży chyba nareszcie odkrywa uroki ciuchów ze sklepów dla dorosłych, o tyle jej towarzysz życia ma kolejną parę obuwia, którą ktoś powinien mu spalić, razem z za dużym (rękawy! nogawki!) garniturem i koszulą z czarnymi dodatkami. Nie, nie trzeba w ten sposób upewniać się, że szara koszula będzie pasować do czarnego garnituru. I jak się nie zakłada krawata, to lepiej nie nosić też garnituru (pisząc to, mam nadzieję, że monsieur Łopucki, gdyby to zobaczył, nie weźmie tego dosłownie i nie wystąpi następnym razem w dezabilu).

niedziela, 16 października 2011

Anna Pawdzikowska

Anna Wendzikowska, aktorka znana z tak wiekopomnych ról, jak recepcjonistka w serialu "Pierwsza miłość", szatniarka w "Cold Kenya" czy hostessa w "Londyńczykach" wyznaje chyba zasadę, że jeśli coś jest dobre, to trzy razy coś jest trzy razy lepsze.


Wie zatem, że dobry jest trend "kolory". Świadczy o tym torebka, buty i zegarek. A ponieważ trzy trendy na raz muszą być trzy razy lepsze, to dobrała jeszcze sukienkę z tego samego materiału, co Barbie (edycja Fashion Fever, gdyby ktoś chciał kupić) i zieloną ramoneskę. I wygląda całkiem jak Barbie, ubrana przez sześciolatkę.


czwartek, 13 października 2011

Doda Pawioda

Jest takie piękne powiedzenie: plus ça change, plus c'est la même chose, czyli jeśli nawet zmieniają się detale, to ogólne zasady pozostają bez zmian. 


Najlepiej ilustruje to strój, jaki Doda wybrała kilka dni temu. 




Zmienił się rok, mąż, kolorystyka i stan konta, ale upodobanie do ubrania się od góry do dołu w ciuchy jednej marki się nie zmienia. 


Przy okazji, jak zauważył mój kolega, trzeba się bardzo postarać, żeby przy nieograniczonych funduszach wybrać takie ubranie, które podkreśla wszystkie mankamenty figury (m.in. bary po tatusiu i nóżki po mamusi).