Kiedy przyszła w umówione miejsce, Kasia Burzyńska przekonała się, że New Look w zaproszeniu było nazwą sklepu, a nie określeniem kodu ubraniowego. Marina w kurtce po bracie i butach po tacie tylko utwierdziła ją w tym przekonaniu.
sobota, 20 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz