sobota, 20 lutego 2010

Puszek Pawiuszek



Agata Młynarska w swoim stylu jest niezwykle konsekwentna. Wie co zrobić, by każdy ją zauważył. Tym razem niewiele brakowało, by flesze nie zwróciły się w jej stronę. Żadnego zawijasa we włosach, fikuśnego koka, bolerka z kota - tylko chałupniczo szyta sukienka w deseń wężowej skóry. Na szczęście, mamy do czynienia z profesjonalistką. Któż inny uratowałby całość i swoje entree zakładając sobie na kostki futrzane kajdanki. Brawa za inwencję, pani Agato!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz