wtorek, 9 marca 2010

Paw porządny

 

To zdjęcie najlepiej podsumowuje wystudiowaną niedbałość strojów Moniki Richardson i jej udawaną młodzieżowość. Pani, która zwykle lansuje się ubrana jak rockowa debiutantka, na wieczór w operze wskoczyła, jak dobry Bozia przykazał, w sukienkę z wiskozy, pantofelki z CCC, a ponieważ KDT w Warszawie zamknęli i daleko jechać za Janki po połyskliwe szale z aplikacją, to pożyczyła zazdrostkę z kuchni swojej 80-letniej sąsiadki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz