Daruję Kulczykowi figlarny lok, a Olejnik - sukienkę z H&M sprzed 1.5 roku (no dobra, limitowankę, ale i tak, do tych butów?!), ale już Joannie Przetakiewicz nie wybaczę. Ja rozumiem, że dr Jan już nie ma tyle floty co kiedyś, ale mimo wszystko, łączenie białej halki z czarną gazą to nie jest projektowanie mody, tylko desperacja.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz