środa, 2 grudnia 2009

Paw rozbrojony uśmiechem



Dobrze jest, gdy kobieta dba o siebie i zna się na trendach.
Źle jednak, gdy postanawia ich użyć przeciwko sobie. Źle, gdy fryzura (ponoć kosztowna, czego nie pojmuję, bo mam taką samą codziennie po przebudzeniu i to zupełnie za darmo) sprawia, że głowa wygląda jak napompowany balon, który za chwilę uniesie w górę resztę drobnego ciałka. Źle także, gdy owija zgrabne nogi pomarszczoną czarną folią (w takich sytuacjach nada się także worek na śmieci o pojemności 60 L), a na szyi zawiesza srebrne chomąto.
Mały plus za uśmiech i różową kopertówkę. Oba dodatki są w tej sytuacji zupełnie nie na miejscu, ale skutecznie odwracają uwagę od reszty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz