poniedziałek, 7 grudnia 2009

Bo do Pawia trzeba dwojga



Kobiecie z fantazją takiej, jak Katarzyna Skrzynecka niełatwo dotrzymać kroku. Szczególnie, gdy jest się jej mężem i trzeba razem iść na imprezę, a urocza małżonka wkłada na głowę futrzany nocnik, zaś resztę ciała przykrywa dresem "szelestem" przerobionym na suknię wieczorową według designerów z butiku pod Tczewem. A długość jej taka, że nawet nogi Cindy Crawford wyglądałyby w niej jak dwa salcesony. Cóż zatem można napisać o Marcinie Łopuckim? Może tylko tyle, że w zakresie mody i stylu wyjątkowo godnie dotrzymuje kroku swej żonie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz