sobota, 6 lipca 2013

Emilian Pawiński


No co, wakacje są, tak? Powinnam zapewne się cieszyć, że Emilian Kamiński nie wyleciał w sandałach i skarpetach albo w kamizelce z milionem kieszeni i w spodniach z odpinanymi nogawkami. Mamy za to jedną marynarkę ze starszego brata, jedną koszulkę nachalnie promującą swój geszeft, jedne spodnie byle jakie oraz jedną parę butów, lekko pościeranych, ale przecież jeszcze całkiem dobrych. O podwójnym podbródku porośniętym szarą szczeciną nic nie powiem.